Tahiti – francuska perła na Pacyfiku

Polinezja francuska to prawdziwie rajskie wyspy. Niestety z racji odległości i niedostępności tanich lotów koszt minimalny dotarcia do Papeete przez Auckland (aktualnie najtańsza opcja) wyniesie ok. 4,5 k PLN. Życie na miejscu do tanich również nie należy, kwatery 30 – 100 EUR za noc, skromne zakupy w sklepiku 10-30 EUR, lunch w barze (food trucku czy roulettes)  5-20 EUR. Ruch turystyczny w Polinezji jest znikomy (200 tys. rocznie). Śpieszmy się do tego ostatniego niezadeptanego raju! Samochody do wynajęcia na Tahiti są drogie (suv ok. 100 EUR dziennie), można korzystać z bardzo nieregularnych busów (po kilka EUR). Na Tahiti wynajęcie roweru raczej nie wchodzi w grę, jednak są to spore odległości.

Polecamy korzystanie z kwater u Francuzów, są czystsze niż u Polinezyjczyków.

W stolicy koniecznie trzeba zajrzeć na wieczorny ryneczek food trucków. Miejsce bardzo czyste i jakoś nie wydawało się drogie (ceny 5-20 EUR). Kulinarnie bomba. Tuńczyk (raw red tuna) marynowany w mleku kokosowym to niebo w gębie! Opinia, że to najtańsze miejsce do jedzenia jest przesadzona. Na całej wyspie są food trucki z cenami budżetowymi w granicach 5-10 EUR. Pacyficzny fast food prezentuje raczej klasę gourmet.

tahiti_tahiti_-2-14-22-59

Na wyspie Tahiti warto zostać co najmniej kilka dni, zrobić objazd  wynajętym samochodem  (najlepiej skorzystąc z Ecocar vis a vis lotniska), zaliczyć górski interior i wyjechać do surfer spot-u w Taehupoo.

Zakupy spożywcze zrobicie w markecie. Polecamy np. swojskiego Carrefour-a. Ceny pacyficzne. Poza francuskimi serami i importowanym alkoholem większość produktów jest na akceptowalnym poziomie. Fajna jest ta różnorodność dobrych francuskich produktów na środku Pacyfiku – czy im się opłaca z tak daleka importować?  Zdecydowanie wolę takie sklepy niż biedę kulinarną w amerykańskich marketach. Alkohol wysokoprocentowy najkorzystniej jednak zakupić w duty free – jest kilka razy tańszy.

Wyjazd na fale do Teahupoo (czytaj: tszapu) to całkiem fajna dawka adrenaliny. Wynajęliśmy u miłej Polinezyjki z tahitisurfari.com łódź w cenie 25 EUR za 2 godziny.  Fale w tej okolicy dochodzą do 10 metrów i są jednymi z największych na świecie (polecamy odwiedziny w sierpniu, w czasie międzynarodowych zawodów surferskich).

tahiti_-91tahiti_-13tahiti_-15

Na Tahiti nie trzeba znać francuskiego, w zasadzie ludzie stykający się z turystami znają angielski. Wyspa jest zdecydowanie niedoceniona… a moim zdaniem jest o wiele ciekawsza od Bora Bora.

Więcej dowiecie się na naszym nowym blogu https://krytykaturystyczna.pl